Zające

12:22

Witam

Ostatnie zwierzaczki z serii wielkanocnej to koszyczki z zajączkiem. Podobne koszyki robiłam rok temu, teraz nieco zmodyfikowałam buźki i sposób łączenia elementów. 
Zajączki szczególnie podobają się dzieciakom, są nietypowym sposobem na przechowywanie słodyczy czy pisanek. 

A wszystko zaczyna się od wyplecenia  poszczególnych elementów:

- miski z lekko zagiętymi do środka brzegami
- łapek splotem spiralnym z 6 rurek
- na łapkach wypleciony jest łepek i uszy (słuchy znaczy się)
- nóżek







Trzy zajączki pokazane niżej są niemalże identyczne, różnią się jedynie kolorkami.












pozdrawiam

You Might Also Like

17 komentarze

  1. Madziu kolejne piekne koszyczki! Oj kusisz tymi kurkami,zajaczkami :)) Chyba tez takiego sobie wyplote :):):) Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zającowe koszyczki, zresztą jestem zachwycona wszystkim co robisz, dlatego zostaję:)
    Pozdrawiam cieplutko, Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne koszyczki:) Tak jak Iza mówi kusisz, kusisz chyba będziemy musiały też takie sobie wypleść:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj ale by się podobały mojej bratanicy (8lat), zresztą mnie też się podobają, ale mnie te rurki dobijają wychodzą mi stożki (na początku 4-5mm na końcu 2mm to jak je łączę, to mi do połowy wchodzą):( Jak ja bym chciała być na Twoich warsztatach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu droga nawet nie wiesz, jak ja bym chciała, żebys nauczyła mnie frywolitki :) Twoje prace sa takie piekne, kazda jak jedna :) Zreszta sutasz w Twoim wykonaniu tez cudowny...
      A gdzie mieszkasz? moze choć na wakacjach sie spotkamy :)))))

      A co do zajaca... a moze tak wymianka?

      Usuń
    2. Ja mieszkam na Śląsku, w Pszczynie to jest małe miasteczko w połowie drogi między Katowicami a Bielskiem Białą. Na wakacje bardzo chętnie bym się wybrała, bo już się bardzo stęskniłam za naszym morzem, ale nie wiem czy mi się uda wyrwać z domu w te wakacje. Co do wymianki to bardzo chętnie, tylko co by Cię interesowało, bo w sutaszu dopiero raczkuję. Z frywolitką "przyjaźnimy się" dłużej:))
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Ewo znam Pszczynę, mamy tam z naszej korporacji duży zakład produkcyjny...zabytkowa, śliczna miejscowość z pałacem :)

      A i w wakacje będę koło Olkusza, więc kto wie...

      Jeśli wymianka Ci odpowiada, to może pokaż na mojego maila co masz od ręki z kolczyków czy wisiorów sutasz lub frywolitka, bo mnie zachwycają nieustająco!! a ja sobie coś na pewno wybiorę, bo wszystko u Ciebie śliczne.

      I zarezerwuj kolor zająca, bo mogą się rozejść :)

      Usuń
    4. A to mnie zaskoczyłaś, że znasz nasze miasto. I chociaż to tzw. czarny Śląsk to u nas jest dosyć zielono jak wiesz.
      Szaraki wszystkie cudne, ale dla mnie ten środkowy to prawdziwy szarak jak żywy.
      Z sutaszu na chwilę obecną nie mam nic gotowego, a frywolitkę przejrzę moje zasoby i jutro wyślę Ci zdjęcia, zresztą jeśli podoba Ci się coś z prezentowanych u mnie na blogu to zrobię dla Ciebie:))

      Usuń
    5. OK szarak szaro-niebieski zarezerwowany :)
      czekam na zdjęcia. pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Ale zajce superowe.Ciekawe czy bym sprostała takiemu kicakowi:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Superowe są Twoje zajączki!
    Miłego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kapitalne ...bardzo mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
  8. Zając jest przesympatyczny :o), szczególnie podoba mi się zdjęcie na którym "pochyla" łepek w ...zadumie nad swoim...pustym...brzuszkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak o biedakach nie pomyślałam :))) muszę zrobić szybciutko jakieś pisanki...

      Usuń
  9. Oj, Madziu tyle się u Ciebie dzieje, że ja nie nadążam z komentarzami, a Ty pleciesz i pleciesz takie piękności, zachwycające i kurki i króliki i po prostu wszystko jest piękne. Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń