Masa solna - suszenie
10:19Kochani
Jeśli udało mi się zachęcić Was do masosolnych ulepianek i macie przed sobą wygnieciony własnymi łapkami bądź łapkami Waszych pociech cud-miód wyrób z masy solnej, to należałoby go uwiecznić dla potomnych.
Musimy sprawić, by masa solna stwardniała.
Można to zrobić na wiele sposobów:
- Największą twardość i wręcz "skamienienie" wyrobu uzyskamy odkładając naszą ulepiankę w suche i przewiewne miejsce gdzieś tak ... na rok.
Moje anioły bożonarodzeniowe zostały zrobione w zeszłym roku i teraz właśnie będę je malować.
Są bardzo twarde, nie kruszą się, nie ma obawy, że zwilgotnieją.
Metoda świetna jednakże tylko dla cierpliwych
- Proces suszenia można skrócić.
Latem możemy położyć wyrób na słoneczko. Trzeba to zrobić ostrożnie, bo masa solna wysuszona zbyt gwałtownie popęka. A więc nie w upał na pełne słońce, a raczej w półcieniu w przewiewne miejsce.
Zimą wykorzystujemy kaloryfery, kominek (ostrożnie, bo można przypalić aniołki i będziemy mieć murzynki), nagrzewnice.
- Świetnie sprawdza się piekarnik elektryczny (w gazowym nie próbowałam).
Trzeba nastawić termoobieg na temperaturę około 60 stopni. Wyroby umieszczamy na papierze do pieczenia i suszymy 2 - 3 cykle po 2 godziny przy uchylonych drzwiach piekarnika.
Kiedy nasze prace podeschną można położyć je na ruszcie (takiej kratce z piekarnika) aby suszyły się z obu stron lub wyrób delikatnie odwrócić.
Między kolejnymi cyklami suszenia robię kilka godzin przerwy, więc całość suszenia zajmuje mi zwykle dwa dni.
Tak wysuszona masa solna jest twarda i gotowa na malowanie, ale o tym w następnym poscie.
2 komentarze
Stanisława
OdpowiedzUsuńUrszula
Przemysław
Ewa
Romek
oni też tak twierdzą
Fajna stronka, dziekuje za pomysły na suszenie. :D
OdpowiedzUsuń