Jesienne koszyki - torebki
11:29
Jesień nadchodzi wielkimi krokami, dziś zimno i ponuro, moje kochane klony zrobiły się kolorowe i aż proszą o zebranie listków na klonowe różyczki. Trzeba będzie o tym pomyśleć a narazie wbijam się w ten zadumany nastrój moimi koszyczkami - torebkami.
Zrobiłam je już dość dawno temu, dwa znalazły swój nowy domek a jesienny koszyk wciąż uśmiecha się do mnie z półeczki:
Koszyk pleciony jak wiele innych, na dnie kartonowym, splotem ósemkowym, zakończony pojedynczym warkoczem.
Rączki prościutkie - ot cztery rureczki zahaczone o splot, sklejone wikolem i owinięte kolejna rureczką.
Rączki prościutkie - ot cztery rureczki zahaczone o splot, sklejone wikolem i owinięte kolejna rureczką.
Myślę, że uroda tego koszyka tkwi w kolorystyce.
Malując pobawiłam się bejcami:
- malowanie zaczęłam od dołu od zwykłej, zielonej bejcy spirytusowej, maznęłam pas szerokim pędzlem
- do zielonej dodałam ciut żółtej bejcy i znów pociągnęłam paseczek, najeżdżając leciutko na krawędź poprzedniego paska
- i tak aż do samiutkiej góry wciąż dodając więcej i więcej żółtej bejcy
Środek koszyka pomalowałam jednolitym kolorem, a raczki kolorem kontrastowym.
Na koniec tradycyjny decoupage ze wszystkich serwetek, jakie znalazłam w domku o tematyce jesiennej.
I jak Wam się podoba?
Następny koszyk zrobiony bardzo podobnie posiada elementy "niepapierowe":
Podczas wyplatania na rurki osnowy nawlokłam parę drewnianych koralików. Nad nimi znowu normalnie plotłam.
Warkocz na górze jest zrobiony oddzielnie z sześciu rureczek i przyklejony wikolem.
Długie rączki, pozwalające założyć koszyk na ramię tak jak w poprzednim koszyku zrobiłam najpierw z rurek, a później bardzo ściśle owinęłam je naturalnym, grubym sznurkiem smarując wpierw uchwyty klejem.
Sznurek na samym końcu został pomalowany bejcą do drewna w kolorze: ciemny brąz.
Warkocz na górze jest zrobiony oddzielnie z sześciu rureczek i przyklejony wikolem.
Długie rączki, pozwalające założyć koszyk na ramię tak jak w poprzednim koszyku zrobiłam najpierw z rurek, a później bardzo ściśle owinęłam je naturalnym, grubym sznurkiem smarując wpierw uchwyty klejem.
Sznurek na samym końcu został pomalowany bejcą do drewna w kolorze: ciemny brąz.
Malowanie koszyka to była zabawa ! Uparłam się, że uzyskam kolor: brudny róż. To niełatwe zadanie, gdyż bejcy w takim kolorze nie uświadczysz.
Postanowiłam najpierw pomalować koszyczek biała farbą, by zakryć gazetowy nadruk na rurkach.
Następnie pomazałam całość wiśniowa bejcą i dodając białej bejcy (jest taki kolor...) stopniowo rozjaśniałam pierwotną wiśnię. Efekt - jak widać, ale drugi raz bym tego nie chciała robić.
Środek koszyka jest pomalowany kasztanową bejcą wodną. Lubię i często stosuje takie kontrasty: wewnątrz ciemny kolor drewna lub heban, a na zewnątrz kolorek kontrastowy, najczęściej znacznie jaśniejszy.
Postanowiłam najpierw pomalować koszyczek biała farbą, by zakryć gazetowy nadruk na rurkach.
Następnie pomazałam całość wiśniowa bejcą i dodając białej bejcy (jest taki kolor...) stopniowo rozjaśniałam pierwotną wiśnię. Efekt - jak widać, ale drugi raz bym tego nie chciała robić.
Środek koszyka jest pomalowany kasztanową bejcą wodną. Lubię i często stosuje takie kontrasty: wewnątrz ciemny kolor drewna lub heban, a na zewnątrz kolorek kontrastowy, najczęściej znacznie jaśniejszy.
Decoupage z motywem różanym, moim ukochanym zdobi koszyk tylko z jednej strony.
Torebka - koszyk, który zaprezentuję poniżej była moim debiutem w tym fasonie.
Robiąc ją nie miałam jeszcze sprecyzowanego pomysłu, wiedziałam tylko jaką chcę uzyskać formę.
Wypleciony tak, jak koszyk jesienny został w całości maźnięty bejcą wodną: dąb o lekko zielonkawym odcieniu. Użyte do wyplatania gazetowe rurki dają ciekawy efekt przebarwień.
Z przodu koszyka nakleiłam kwiatka zrobionego na szydełku z jutowego sznurka. Później jeszcze niejednokrotnie wykorzystywałam takie zdobienia, gdyż moim skromnym zdaniem ładnie komponują się z wyrobami z papierowej wikliny.
Wszystkie razem prezentują się tak:
Koszyki mogą służyć jako torebki, lub podręczne siatki na małe zakupy, choć mieszczą format A4.
Znajdą swoje miejsce również w domu służąc jako niebanalny pojemnik na suszone kwiatki.
3 komentarze
Jestem pod wrażeniem!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne koszyczki zrobiłaś
Bardzo mi miło, że Ci się podobają, uwielbiam jesienne klimaty!
OdpowiedzUsuńKoszyczki nie są zbyt trudne do uplecenia, to stosunkowo łatwy wzór a mimo to efektowny.
Witaj Aniu na moim blogu :)
kapitalne,zazdroszcze talentu.
OdpowiedzUsuń