Firanka dla nastolatki
13:44
Witam
Myślałam, że już nigdy jej nie skończę... Dłubałam i dłubałam, rządków niby przybywało ale ciągle nie mogłam osiągnąć szerokości okna.
Aż nadszedł ten dzień i po bez mała roku powstała w całości firanka do pokoiku mojej córki.
Kolorek, wzorek, wielkość wybrała czarownica, ja byłam tylko marnym wykonawcą. Nie jest to moja pierwsza firanka, zrobiłam ich już kilka ale jakoś nie było okazji się pochwalić, może kiedyś jeszcze je pokażę. Dzisiaj z dumą prezentuję najnowsze dzieło:
suszy się:
wzorek bliżej:
o a tu wzór, z którego korzystałam:
I na oknie mojej córci - bardzo słoneczny pokój więc storczyki mocno "zapączkowały"
Słaba jakość ostatniego zdjęcia, marny ze mnie fotograf, pod słońce w ogóle sobie nie radzę...
To chyba na razie ostatni wpis "nie wiklinkowy" - od jutra zamęczę Was moimi papierkami !
pozdrawiam
0 komentarze