Moja prywatna czarownica zrobiła Anioła. Sama, do szkoły na kiermasz: Fajny jest, na podstawie z tektury, oklejony różnymi materiałami. Buźka wypchana watą, taka pulchna i sympatyczna. Anioł jest duży, ma więcej niż 40 cm wysokości, wisi u nas w domku, bo przecież nie mogłam pozwolić, by Ktoś obcy kupił go na kiermaszu, o nie - byłam pierwsza ! Coś w sobie ma ten...Read More
A więc ciąg dalszy prezentów. Pojemniczek na kawę już prezentowałam wcześniej, teraz zrobiłam komplet dwóch słoiczków z przeznaczeniem na kawę i herbatę. Zrobione bardzo prostym sposobem: słoiczek po kawie owinęłam rurkami z papierowej wikliny podklejając je na łączeniach. Następnie pomalowałam bejcą kasztanową i zieloną/żółtą cieniując tak, by kolorki łagodnie się przenikały. Powyżej rurek owinęłam słoik jutowym sznurkiem, natomiast dół pozostał odsłonięty tak, by było...Read More
Jakiś czas temu na zaprzyjaźnionym forum zobaczyłam cudne drzewka zrobione przez uzdolnioną forumkę.Wspomniane drzewka zostały zrobione z szyszek uformowanych w kulę umocowaną na pniu z patyczków.Całość pięknie ozdobiona osadzona w udekorowaną doniczkę uśmiechała się do mnie ze zdjęcia. Zakochałam się w tych drzewkach. Musiałam spróbować je zrobić. Okazja nadarzyła się sama - prezenty świąteczne, i choć ryzyko było spore, bo a nuż się...Read More
Lubicie oglądać zdjęcia? Kocham fotografie, szczególnie te stare, wyciągnięte z pudła na strychu, pożółkłe, wyblakłe, czasem zniszczone lecz niosące ze sobą wspomnienia, kawałek czyjegoś życia.Muszą być realne, dotykalne a więc nie obrazek na komputerze ale kawałki papieru a na nich zatrzymane migawką fragmenty życia z dzieciństwa mojego lub moich rodziców lub najbliższej rodziny, niejednokrotnie zapomniane ale każde tchnące historią, nasze prywatne dziedzictwo. Mam...Read More
Och jak ten grudzień szybciutko mija, ani się człowiek obejrzał a tu już tuż tuż Wigilia. Wyjątkowo pracowity dla mnie był to miesiąc, dużo plecionek znalazło nowe domki a te, które jeszcze nie prezentowałam pokażę dzisiaj. Na początek choineczki zamówione hurtowo - poleciały na drugi koniec Polski: Poniżej trzy choineczki, ostatnie w tym roku zrobione głównie z myślą o prezentach dla różnych, przesympatycznych osób:...Read More
Oj dawno nic nie lepiłam z masy solnej, dawno... Teraz życie mnie zmusiło, a raczej konieczność pomocy zaprzyjaźnionej dziewczynce, która z rodzicami miała do szkoły ulepić z masy solnej stojącego anioła - taka akcja "każdy przynosi coś na kiermasz szkolny a ty się rodzicu martw" Rodzice tejże dzieweczki spojrzeli na mnie błagalnie i juz wiedziałam, co bedę robić w weekend. Zadanie było dość trudne,...Read More
Moi drodzy :) W ostatnią sobotę miałam niebywałą przyjemność poprowadzić warsztaty plecenia z papierowej wikliny u mojej serdecznej przyjaciółki w Rekowie.Gościłyśmy przesympatyczną grupę młodych zapaleńców od lat 5-ciu wzwyż. Podczas prawie 5-cio godzinnego spotkania zrobiliśmy wspólnie rządek cudnych choineczek, pięknie przystrojonych oraz kilka dzwoneczków, jeden koszyczek i pudełko-niespodziankę. Owoce i warzywa dodawały nam sił, a kawka i pyszne ciasto wspomagały wigor i chęć...Read More