Biorę sie za wielkoludy.

13:18

Kosz na pranie. Duży, ba ogromny! I do tego z materiałowym wykończeniem, a na wieczku - misiek.

Takie zamówienie to wyzwanie, ale ja lubię wyzwania więc jeszcze sobie utrudniłam: kosz jest cały wyplatany trzema rodzajami splotów, prostokątne dno i pokrywa również.

No cóż, kiedyś trzeba zmierzyć się z prostokątna formą plecionego dna. W tym celu zrobiłam sobie nawet "pomocnik", by forma była równa i by plotło się przyjemnie. 
Powiem Wam, ze niepotrzebnie bałam się takich kosz - faktycznie rurek poszło mnóstwo i plecenie zabrało kilka dni, ale była to bardzo przyjemna robota.
A wszystko zaczęło się tak:




Dalej to już farbowanie, przecieranie, lakierowanie, szycie wyściółki i serca,  przyklejanie miska.

Efekt - dla mnie bomba :). Klientka także bardzo zadowolona.






You Might Also Like

0 komentarze