Na żywe kwiatki

09:01

Witam

Bardzo lubię prymulki. Te drobne, typowo wiosenne kwiatki urzekają mnie swoja delikatnością, mnogością barw i gatunków. 
Prymulki od lat otrzymujemy my, kobiety w moim biurze od naszych mężczyzn. Zawsze zabieram je z radością do domku, a jak przekwitną przesadzam do ogródka. Nieraz zmarzną, nieraz się nie przyjmą ale zazwyczaj zdobią mój ogródek w następnych latach wiosną aż do wczesnego lata.

Tegoroczne kwiatki doczekały się oryginalnej doniczki.


Filiżanka, cała wypleciona od środka została wyłożona grubą folią, którą wzdłuż brzegu starannie przykleiłam klejem z pistoletu. W ten sposób mam dość szczelną doniczkę z kwiatkiem. 
Plecionkę pomalowałam kawą rozpuszczalną i całkowicie  zrezygnowałam ze zdobień - kwiatki są tak urocze, że nie potrzebują dodatkowych ozdobników.

"Porcelanka" stoi na moim kuchenny stole i bardzo pięknie komponuje się z wystrojem kuchni i szydełkowym, beżowym bieżnikiem otrzymanym od Runy.


Jak zrobić taką filiżankę uczyć będę w trakcie warsztatów w Galerii "Niespodzianki" w kwietniu w Wejherowie. Kto chce się nauczyć - zapraszam :)


pozdrawiam

You Might Also Like

8 komentarze

  1. To prawda,te kwiatuszki nie potrzebują zdobienia ,same w sobie są śliczne,Doniczka bardzo oryginalna:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też uwielbiam prymulki! Pięknie wygląda w takiej "doniczce":)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ to uroczo wygląda, śliczna ta filiżanka tylko czy kwiatek nie zmarnieje bez odpływu w "doniczce". Moja mama której już z nami nie ma, kiedyś też wsadziła do ogródka taką prymulkę i rosła sobie przez kilka lat a co najśmieszniejsze to kwitła nawet w zimie, wokół jeszcze było pełno śniegu (dookoła kwiatków ten śnieg jakoś szybciej topniał i były widoczne)a one sobie kwitły, były niemałą atrakcją na naszym osiedlu :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tego tez się boję, więc jak tylko ziemia odmarznie to ja ją hyc - i do ogródka na słoneczko :)

      Usuń
  4. Świetny pomysł. Ja po krzywym koszyku z papierowej wikliny trochę się do niej zniechęciłam. Jednak kiedy patrzę na teką fajną doniczkę mam ochotę znowu spróbować coś wypleść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a miałaś wzornik? ta filizanka wypleciona na miseczce do płatków sniadaniowych...

      Usuń
  5. Ja swoich filizanek tez nie zdobie,nie ma sensu,kwiatki daja juz takiego uroku,ze niepotrzebne sa dalsze zdobienia.
    Piekna filizanka i piekne prymulki,tez je lubie,mam w swoim ogrodku kacik,gdzie je sobie przesadzam z donic jak juz przekwitaja,a donice zapelniam innymi kwitnacymi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł z kształtem filiznaki , kwiatuszki piękne!! :) kolorek koszyczka i kwiatów bardzo pasują do siebie:)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń