Witam

Duży kosz z rączką to klasyczny "produkt" wiklinowy. Kto z nas nie zna koszy wypełnionych sztucznymi kwiatami stojących gdzieś zakurzonych na szafie.

Ja też zrobiłam taki kosz o klasycznym kształcie. Różni go jednak od zwykłych, wiklinowych koszy przede wszystkim kolorystyka - mój kosz jest kolorowy z przewagą różnych odcieni zieleni.

Z boku na rączce dokleiłam malutkie, papierowe kwiatki - róże zwijane metodą cukierkowa ale już nie jak zwykle z krepiny włoskiej, lecz zwykłej krepy dostępnej w każdym sklepie papierniczym.

Kwiatki tak zrobione są mniej trwałe od tych zwijanych z grubej i mocno pofałdowanej krepy włoskiej i potrafią się po kilku dniach zdeformować. Dlatego też zaraz po zrobieniu każdą różyczkę polakierowałam bezbarwnym sprayem.

Cały kosz wypleciony został różnymi splotami: ósemkowym i ósemkowym odwrotnym, gimą i  diamencikiem. Najlepiej widać to na zdjęciu z boku kosza.

Kosz wyplotłam na potrzeby kursu jako wzorzec. 

Później świetnie się sprawdzi w roli kosza prezentowego.

pozdrawiam

Witam

 

Czasem zaskoczy nas sytuacja, w której szybciutko musimy zorganizować jakiś prezencik czy niespodziankę. Wtedy z braku czasu/pomysłu/pieniędzy możemy posłużyć się takim oto koszyczkiem na butelkę.

Pokazany koszyk mieści litrową butelkę wina.

Zapakowany wraz z procentową zawartością w celofan i ozdobiony ładną kokardą jest naprawdę fajnym prezentem, który ponadto obdarowana osoba może wykorzystać do dowolnych celów.

Kosz wypleciony został z rurek z nadrukiem gazetowym. Zastosowałam tu splot ósemkowy, diamencik i gimę.

Następnie cały kosz pomalowałam ciemno fioletową bejcą. Gdy barwnik dokładnie wysechł maznęłam koszyk leciutko zwykłą, białą farbą.

Aby uzyskać efekt przecierowego malowania trzeba malować zdecydowanymi ruchami, przy użyciu gąbki i naprawdę niewielkiej ilości farby.

Na koniec tradycyjne lakierowanie.

Jako zawieszki użyłam kwiatka z masy solnej, który przed zawieszeniem został dokładnie psiknięty lakierem w sprayu.

Taka rzecz jest do zrobienia w jeden wieczór i powinna się znaleźć w każdym domku !

pozdrawiam

Witam

W minioną sobotę znów miałam przyjemność spotkać się z sympatycznymi paniami z Opalenia.

Realizowałyśmy wspólnie drugi etap warsztatów plecenia z papierowej wikliny, tym razem skupiając się na poznawaniu nowych, ciekawych splotów.

Troszkę ubyło nam kursantek, młodzież niestety zrezygnowała z dalszej edukacji  lecz to mnie przeszkodziło nam zupełnie świetnie się wspólnie bawić i miło aczkolwiek pracowicie spędzić czas.

Przygotowałam całe stosy kolorowych rurek i troszkę prac z zastosowaniem różnych splotów.

Czas pokazać nasze zmagania .

Najpierw jednak udokumentuję praktyczną stronę naszego zeszłotygodniowego spotkania.

Taki duży kosz powstał w czasie zeszłego tygodnia jako próba nowo nabytych umiejętności.

Wielkie brawa dla Twórczyni !!!!

Na początek troszkę teorii i trudna decyzja , który kształt będziemy pleść.

Różne rodzaje splotów rozpoczynających dno omawiamy na biało-czerwonych koszykach na orzeszki "EURO 2012"

Bardzo prawidłowy początek wróży śliczny koszyczek.

Zdecydowałyśmy się zrobić koszyk na butelkę. Nie, żebym namawiała do alkoholizmu, ale taki koszyczek mieć w domku pod ręka to bardzo praktyczna rzecz. 

Za wzornik posłużył nam zwykły, litrowy słoik.

Najpierw nasz ulubiony dolny brzeg...

Dolny odcinek koszyka to splot ósemkowy. Wykonujemy go dwoma kolorkami rurek, by uzyskać kolorowy wzór.

Już po chwili naszym oczom ukazują się różnobarwne, pionowe pasy!

Teraz border pomiędzy wzorami - splot zwany gimą czyli trzy rurki naraz w akcji.

Część łatwiejszą szczęśliwie mamy za sobą, więc pora wziąć się za bary z prawdziwym wyzwaniem. Splot diamentowy pleciony czterema rurkami naraz wymaga wprowadzenia teoretycznego.

Opaleńskie panie nie boją się wyzwań i całkiem nieźle radzą sobie z "diamencikiem"...

... i uchwytem.

Dla ozdoby klejem na ciepło przyklejamy wypleciony uprzednio warkocz.

Czasem trzeba pomóc sobie przytrzymując doklejane części klamerkami.

Kiedy koszyczek upleciony można zmienić mu kolorki lub od razu maznąć bezbarwnym lakierem.

Oto efekty Waszych prac. Super koszyczki w rękach dumnych plecionkarek !

Bardzo dziękuję wszystkim za dwa piękne spotkania, było mi ogromnie miło poznać Panie i mam nadzieje, że będziemy mogły kontynuować naszą wspólną naukę.

Dziękuję za zaangażowanie i miłe przyjecie mojej osoby a Dorocie i Justynie za świetną organizację i pomoc.

Witam

Zrobiłam sobie buteleczkę. 

 

Pokazałam ją na ostatnich kursach, aby zachęcić do ozdabiania w ten sposób różnych szklanych przedmiotów.

Butelka w kontrowersyjnych kolorkach, niebieskiego z fioletem i brązem jeszcze nie łączyłam.

Opleciona została wcześniej barwionymi rurkami i sizalowym sznurkiem.

Na górze malutka, gotowa różyczka i kokarda z sizalu.

Zastosowałam tu trzy różne splotów: 

1. ósemkowy z dwóch kolorów rurek (niebieski i brązowy) robiony na nieparzystej liczbie rurek osnowy daje efekt skośnego wzoru

2. splot trzema rurkami (kolor niebieski) jako border na brzegach splotu diamentowego

3. i diamencik w samym środku zrobiony na nieparzystej licznie rurek osnowy, dzięki czemu krzyżyki układają się naprzemiennie.

Nawet ją lubię, jest nietypowa, ale całkiem miła dla oka, co myślicie?

Jeszcze tylko napełnić ją czymś smakowitym i hyc - do barku do koleżanek..

Witam

Zielony kosz został upleciony jako instruktażowy, pokazujący trzy rodzaje splotów i różnice między nimi.

Dół kosza wypleciony jest zwykłym splotem ósemkowym.

Środek to wyplatanie dwoma rurkami jednocześnie tak, jak czyni się to plotąc jedna rurką.

Góra została zrobiona splotem ósemkowym odwrotnym.

Jeśli przyjrzycie się uważnie na pewno dostrzeżecie różnice pomiędzy poszczególnymi splotami.

A że koszyk wyszedł całkiem całkiem, maznęłam go zgniłozielonym kolorkiem. 

Kwiatek z masy solnej i troszkę rafii i sianka świetnie komponuje się razem nadając całości nieco rustykalny styl. 

Koszyk średnio trudny do zrobienia - prosta forma lecz trzeba opanować wszystkie rodzaje splotów.

pozdrawiam

Witam

Ogromny kosz w bliżej nieokreślonym kolorze, robiony "na tempo" to jest to, co mobilizuje wszystkie moje siły i sprawia, że umysł pracuje na najwyższych obrotach.

Tak było i w tym razem, zamówienie dostałam do wykonania w krótkim jak na tak duży wyrób czasie i w dodatku tak naprawdę nie wiadomo było, jakiego koloru klientka spodziewa się otrzymać: coś w okolicach fioletu w każdym razie. .

Musiałam pomyśleć, jak podołać zadaniu.

Kosz o wielkości :50x20x35 - naprawdę duży, z klapką i rączkami.

Zrobiłam go więc na bazie kartonu, co oznacza, że spód i kawałek dołu stanowił karton oklejony rurkami, od środka wygląda tak:

Dalsza część kosza wypleciona została trzema rurkami o różnych odcieniach fioletu - chciałam uzyskać efekt melanżu. 

Ponadto splot trzema rurkami daje mocne, grube ścianki.

Górę kosza przykrywa kartonowa klapka z wyplecionym brzegiem. Pokrywka jest przywiązana do ścianki kosza fioletową, ozdobną wstążeczką:

Dla urozmaicenia dodałam papierowe kwiatki:

Troszkę przygniatał mnie ten wszechobecny fioletowy kolorek, więc rozjaśniłam koszyk seledynową wstążką:

Koszyk powędrował jako prezent i mam nadzieję, że się podobał.

Witam

Wczesnym popołudniem lekko spóźniona bezpośrednio z kursu w Opaleniu dotarłam do pięknego Gniewu.

Od razu uderzył mnie niecodzienny widok sali, w której miały się  odbyć nasze warsztaty. To niesamowita, zabytkowa i niezwykle wysoka sala Biblioteki Miejskiej na rynku w samym centrum Gniewu.

Cudna, z klimatem, z duszą sala nadała naszemu spotkaniu niezwykły charakter.

No to zaczynamy!

Najpierw zabawa w przedszkolaka czyli wycinamy papierowe kółeczka...

No cóż nie od dziś wiadomo, że trening czyni mistrza. Przy setnej rurce  będzie już łatwiej...