Witam
Tak mi się przynajmniej wydaje, no chyba że znajdziecie gdzieś w necie zdjęcia dzwonów z papierowej wikliny większych niż 35 cm .
A tyle właśnie ma mój dzwon, choć tak naprawdę nie mój a osoby, do której w ramach wymianki dotarł był.
Szczerze mówiąc byłam nieco zagubiona otrzymując prośbę o zrobienia tak dużej pracy. Brak wzornika, ogromna ilość rurek i fakt, że plecionka musi wytrzymać zimową aurę troszkę mnie przeraził. Ale wzięłam diabła za rogi i ... za trzecim podejściem... powstał ów dzwon nad dzwony:
Kolor i ozdoby wg uznania osoby zamawiającej, bardzo w moim typie więc robiłam je z tym większą przyjemnością. Na kasztanowy kolor bejcy położyłam jeszcze lakierobejcę z przeznaczeniem do wyrobów na zewnatrz. Mam nadzieję, że zabezpieczy ona produkt na tyle, by przetrwał zimę.
Serduszko dzwona czy jak ktoś woli "bimbałka" została wykonana z owiniętej sznurkiem jutowym piłeczki ping-pongowej.
A żeby było bardziej świątecznie, to do dzwona dołożyłam jeszcze choineczkę...
pozdrawiam