Anioł - świecznik odsłona druga
10:11
Witam
Jakiś czas temu zrobiłam prototyp aniołka - świecznika.
Wtedy miałam wiele obiekcji co do bezpiecznego użytkowania z uwagi na wykorzystane łatwopalne materiały. Pytałam Was o radę i dostałam wiele cennych uwag.
Niedawno powstała druga wersja tego aniołka, z tego samego papieru. Anioł jest niebarwiony i nielakierowany.
Starałam się wyeliminować wszystkie zauważone błędy. Przede wszystkim skróciłam włosy i zagarnęłam je do tyłu tak, by płomień z podgrzewacza ich nie dosięgnął.
Maksymalnie wydłużyłam ręce i odsunęłam świeczkę od tułowia. Mam nadzieję, że płomyczek nie podpali papieru, bo aniołek poleciał do sympatycznej Pani...
Dalej nie mogłam odsunąć świeczki bo anioł tracił stabilność i proporcje.
Co sadzicie o skrzydłach. czy nie są za duże? Mam zaczęte kolejne anioły, ale zatrzymałam się na skrzydłach i szukam pomysłów ...
A tu jeszcze z lotu ptaka... yyyy anioła znaczy się...
Jest trochę dłubaniny przy tej plecionce, ale też i wiele satysfakcji. Zachęcam do spróbowania.
pozdrawiam
9 komentarze
No bardzo logistyczne rozwiązanie:)A ciekawa jestem czy tamten poprzedni to przeżył czy się nie odważyłaś na zapalenie świeczki?Próbować nie będę nie mam tyle cierpliwości i takich zdolnych paluszków jak Ty :)
OdpowiedzUsuńśliczny aniołek, choć pewnie miałabym obawy by zapalić świeczuszkę ;)
OdpowiedzUsuńPiękny ten anioł ! Właśnie tak sobie myślałam, czy płomień świecy nie popsuje tego dzieła, ale rozwiałaś moje wątpliwości. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie boski aniolek i skrzydelka ma w sam raz, nie za duze i nie za male :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Renia.
Uroczy,
OdpowiedzUsuńgratuluje pomysłu ;-)
Śliczny!!! Skrzydła wg mnie mają idealną wielkość.
OdpowiedzUsuńPrześliczny !
OdpowiedzUsuńSkrzydła są wspaniałe! Trochę bym się bała tą świeczkę zapalać bo szkoda by mi było aniołka
OdpowiedzUsuńAnioł rewelka, skrzydła akuratne:)
OdpowiedzUsuń