Zające na łące...

13:18

Jeszcze przed Wielkanocą ukręciłam kilka śmiesznych zajączków. Wszystkie trafiły na kiermasze, a z kiermaszy na stoły wielkanocne ! Nie został mi ani jeden biedaczek...

Rączkę uczyłam się z kursu Anastazji Przychodzień - już niedługo pojawi się on na moim TUTKOWYM BLOGU.

Reszta zajączka to pomysł własny.


Głowę z uszami i owijany ogonek plotłam oddzielnie i dokładałam do gotowego koszyka. Mam na to sprytny sposób, którym podzielę się z Wami na moim kanale YOU TUBE  niebawem.


Koszyki barwione są poprzez zanurzenie.  W barwniku jest dodatek lakieru, po wyschnięciu pracy wystarczy tylko jeszcze jedna warstwa lakieru i zajączka można zdobić !


Każdy zajączek patrzy w troszkę inną strone, jakby rozgladał sie po zielonej łące...


Zielono-żółte dodatki miały przygonić wiosnę, chyba było ich za mało, bo na Kaszubach wciąż pioruńsko zimno. 

Koszyki bardzo podobały się dzieciakom !

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Faktycznie fajne te zajaczkowe koszyczki. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. O wow rewelacja :) Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich zdolności :) Wspaniały blog prowadzisz :) Dużo pomysłów i inspiracji :) Już obserwuję, więc na pewno będę Cię często odwiedzać :) Zapraszam też do siebie, na:
    mikaglo.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń